Boże Narodzenie w Śmiglu w 1925 roku. 17 lutego 2014

Na wiele dni przed świętami ukazywały się reklamy, np.:
Olejek migdałowy. Olejek cytrynowy.
Prawdziwe mielone korzenie
oraz wszelkie przyprawy do
pierników jak: anyż, potaż
sól rogowa, kwiat muszkat,
cynamon i.t.d. poleca
St. Kotecki,
Drogeria Pozn. Śmigiel – Rynek

Dzieci i młodzież dowiedziała się z radością, że wakacje szkolne będą od 22.12.1925 do 3.1.1926 roku. W 1925 roku niedziela przedświąteczna wypadła w dniu 20 grudnia i w związku z tym ogłoszono, że od południa do godz. 1800 mogą być otwarte sklepy przemysłowe. W przeddzień Wigilii Bożego Narodzenia Towarzystwo św. Wincentego a Paulo urządziło „Gwiazdkę” dla biednych. O godzinie 1500 zebrało się w Strzelnicy około 200 biednych i bezdomnych. Do zebranych przemówił ks. prob. Nowak, a po nim burmistrz Pioch. Następnie deklamacje wygłosiły dzieci robotników, a w końcu rozdano podarki, które przyjęto z wielką radością i zadowoleniem. Prezesem towarzystwa była wówczas p. Łukomska, a jej zastępczynią p. Rakowska. W numerze świątecznym „Orędownika Śmigielskiego” ukazał się artykuł, w którym pisano m.in. „Naród polski zyskał prawo do życia i zwyciężył śmierć, gotowaną mu przez wrogów. Chwała na wysokości Bogu, za wolną i niepodległą Ojczyznę, zaś prośba o Pokój na Ziemi dla ludzi dobrej woli jednoznaczna jest z prośbą o pokój dla całej ludzkości.”
W święta Bożego Narodzenia Komitet na rzecz utrzymania ochronki w Śmiglu urządził Przedstawienie gwiazdkowe dzieci z ochronki. W programie był m.in. śpiew: Wśród nocnej ciszy. Chór dziecięcy. Deklamacje: Już pierwsza gwiazdka, Dzieci u żłobka. Korowód aniołków: Panna Przeczysta. Gra w kółko. Obrazek sceniczny w 1 akcie: Dusze u wrót nieba.
Święta Bożego Narodzenia to święta radosne, a więc warto tradycyjnie przypomnieć, z czego w tych czasach śmiali się nasi przodkowie:

Pogróżki
Do komisariatu wpada jakiś zdyszany jegomość i woła:
- Panie komisarzu! Codziennie dostaję listy z pogróżkami.
- A czy wie Pan, kto je przysyła?
- Wiem! Urząd Skarbowy!

Stosowny przydział
Antoni Pukalski staje do poboru. Jest zdrowy, ale ma jedną przykrą wadę. Jąka się.
- Jak się nazywacie? – pyta się lekarz
- Puk... Puk... Puk...
- Przydział – karabiny maszynowe.

Zez
Dwie panie omawiają trzecią.
- Ona proszę pani jest taka zezowata, że jak płacze, to jej łzy kapią na plecy.

Na egzaminie
- Jakie zęby wyrastają nam najwcześniej?
- Mleczne.
- A jakie na ostatku?
- Sztuczne.

Co i komu przyniosła gwiazdka
- No, Karolku, co dostałeś na gwiazdkę?
- Ubranie, pistolet, łyżwy i album do znaczków.
- A siostrzyczka?
- Przybory do szycia, rower i wózek do lalek.
- A mamusia?
- Futro, dwa kapelusze i złotą bransoletę.
_ A ojciec?
- Ojcu mama kazała wyprasować spodnie.

Jan Pawicki

Śmigiel, Miasto Wiatraków
Śmigiel Travel
Centrum Kultury w Śmiglu